Kolejne archiwalne szaleństwo - Modenschau i Flotte Kleidung

Zanim pokażę co uszyłam w minionym miesiącu (trochę tego było, tylko nie było komu zdjęć robić...). Pokażę Wam co udało mi się upolować. Pamiętacie moje archiwalne nabytki sprzed dwóch lat? Teraz mam coś jeszcze wcześniejszego:
To czasopisma z wykrojami z lat pięćdziesiątych. Istne szaleństwo. Trochę w nie zainwestowałam, ale teraz wezmę się za mniej oszczędne szycie. Do tej pory, poza nielicznymi wyjątkami (m. in.:spódnica flamenco, sukienka Carmen, sukienka na konkurs) szyłam z różnych końcówek albo z niedrogich materiałów. Rozkloszowanych sukienek z lat pięćdziesiątych nie da się tym sposobem uszyć. Na każdą potrzeba 3-5 metrów tkaniny. Już wybrałam pierwszy model - na jesień:
To ta żółta sukienka - pierwsza z lewej, ale z dekoltem z sukienki zielonej - po prawej (podobny krój więc czekają mnie niewielkie modyfikacje).
Oczywiście w planach mam kolejne dziesięć (ha!) ale pomału...
Niestety odrobina dziegciu była w tym miodowym zakupie. Mianowicie w dwóch gazetach brakuje połowy wykrojów. Pech chciał, że na jednym było z pięć najfajniejszych modeli... Ale cóż... najwyraźniej byłoby to za dużo szczęścia na raz.


Komentarze

  1. Piękne a gdzie takie cudeńka wypatrujesz? Na Allegro, Olx czy w antykwariacie??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To udało mi się upolować na allegro. Olx i antykwariaty też przeglądam, ale tam nie trafiłam takiej okazji...

      Usuń

Prześlij komentarz