Początek jesieni - koniec dawno zaczętych prac...

Dwa lata temu, jeszcze przed ciążą, zaczęłam szyć sukienkę z Burdy 11/1969 Model 8375. Od razu jak ją zobaczyłam, wiedziałam, że ją sobie uszyję. Nie miałam tylko pomysłu na detal w talii...Kiedy znalazłam starą tkaninę w tonacjach beży w róże uznałam, że przy niej mogę zrezygnować z detalu, na razie... 
Wykrój musiałam sobie trochę powiększyć - bo w starych Burdach każdy model występował tylko w jednym rozmiarze, wyjątkowo w dwóch, i generalnie były to szczupłe rozmiary... Musiałam również powiększyć wykrój szyi i pach bo nie miałabym szans w niej pooddychać...

Ze względu na ciążę musiałam przerwać szycie - sukienka jest zbyt dopasowana, a ja zmieniałam trochę wykrój, więc bez przymiarki by się nie obeszło. Dopiero teraz mogłam do niej wrócić i z radością ją skończyłam:
 
Ta sukienka ma bardzo ciekawe cięcie, bardzo ładnie układa się ono pod biustem:
 
Postaram się w niedzielę wrzucić zdjęcie na mnie, bo manekin ciągle jeszcze chudszy ode mnie i nie oddaje jej fasonu...

Komentarze