Pora uszyć coś dla mojego maleństwa - czyli ochraniacz do łóżeczka

Ponarzekałam już na to, że nie mam czasu usiąść do maszyny, a wszystko to z "winy" mojej najmłodszej pociechy. Ale to już przeszłość. To znaczy owszem mała Helenka nadal ma daleko do idealnego niemowlaka;) ale powoli udaje mi się uszczknąć coraz dłuższe chwile dla siebie (czyli na gotowanie, sprzątanie, starsze dzieci, męża i jeśli jeszcze coś zostanie to na szycie!). I w tych uszczkniętych chwilach udało mi się dokończyć ochraniacz do łóżeczka dla Helenki. I oto moja mała Helenka i jej nowy ochraniacz:
Zdjęcie jest poruszone jak wszystkie z jej udziałem - Helenka jest nadzwyczaj ruchliwym dzieckiem... Na razie ma do podziwiania czarno-białe owieczki:
A za parę miesięcy odwrócimy ochraniacz na kolorową stronę, którą dodatkowo ozdobiłam moimi pierwszymi aplikacjami (obok mojego pierwszego pikowania):
Aplikacje nie są idealne, bo jak pisałam w poprzednim poście szyłam zwykłą stopką zamiast przezroczystą. Dla braku idealnego przepikowania nie znajduję wymówki;)

A skoro ochraniacz skończony to biorę się za wykańczanie spódniczki dla mojej starszej córeczki.

Komentarze

  1. Piękny wyszedł Ci ten ochraniacz i jak na pierwsze aplikacje to naprawdę nieźle :), śliczna córeczka :) a imię ma naprawdę przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję pięknie. Szczerze pisząc, miałam opory przed wstawianiem fotek aplikacji... Ale co tam, to w końcu nie na sprzedaż...

      Usuń
  2. super, tez planuje takie przedsiewziecie,tylko nie wiem czym go wypelnic...twoj jest czym wypelniony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój jest wypełniony owatą, 250g. Ale jeśli chcesz żeby był sztywniejszy to gąbka będzie lepsza. Tylko w 1 kawałku a nie rozdrobniona.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Moja córeczka też się nim zachwyca - teraz już kolorową stroną.

      Usuń

Prześlij komentarz