Przyjemnie jest dostawać prezenty...

Ach jak przyjemnie jest dostawać i rozpakowywać prezenty. Nawet jeśli spodziewamy się tego co znajdziemy w środku. Kiedy rozpakowywałam paczuszkę od Barbary wiedziałam mniej więcej jakie dwie rzeczy się w niej znajdą (zapowiedziane przez Barbarę w Candy). Ale nie byłam do końca pewna jakie się one okażą ... W paczuszce znalazłam dużo więcej niż się spodziewałam:
Dziękuję Ci Basiu za te słodkości. Poduszeczka już rozgościła się przy maszynie, wraz z igiełkami i szpileczkami. Dziurkacz szykuje się na zaproszenia urodzinowe dla mojego synka. A słodkościami zajęły się moje pociechy... Tylko apaszka musi poczekać na cieplejsze dni.

Ach, rozpoczęłam odliczanie do prezentu, który sama sobie zrobię... Za 11 dni odbieram coś, nad czym pracowałam 9 lat. No trochę przesadziłam. Rozpoczęłam prace nad tym 9 lat i 3 miesiące temu, przerywałam na dłuższe okresy i wracałam... więc w sumie nie poświęciłam temu, aż tyle czasu... Ale  za 10 dni pochwalę się efektem końcowym... To będzie jeszcze 12 dni przed moimi urodzinami ale nazwijmy to moim prezentem urodzinowym!


Komentarze

  1. jeżeli to jest kolorowe i do powieszenia na ścianę to wiem co to.....monika.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Cieszę się, że wiesz (pamiętasz) co to, ale nie wiesz jak to się teraz będzie prezentować. Nawet ja nie znam efektu końcowego...Jeszcze 9 dni.

      Usuń

Prześlij komentarz