Zanim uszyje się sukienka...

No sukieneczka z Burdy 4/1969 już skrojona czeka... 

Zanim się za nią wezmę muszę jeszcze skończyć kołnierzyk w koszuli męża:

Troszkę się przy nim napracowałam... prawdę mówiąc musiałam skroić drugi, bo pierwszy wyszedł rachityczny... Do tego te kratki... druga koszula na pewno będzie gładka! Wracam do pracy...

Komentarze

  1. patrząc na wykroje, ich gęstą siatkę już doceniam ten wykrój...;) .m.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeróbki są gorsze od szycia od podstawy więc podziwiam :) Już nie mogę doczekać się sukienki bo zapowiada się ciekawie :) Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu tu nie ma przeróbek - tę koszulę szyję od podstaw - od konstrukcji. A z sukienką utknęłam w samym rogu klina...

      Usuń

Prześlij komentarz