Na swoje urodziny skończyłam szyć sukienkę z fioletowej wełny według wykroju z Burdy 11/1969.
Korzystając z ciepłych dni mąż zrobił mi sesję zdjęciową w plenerze. Trochę mi zajęło polowanie na kabelek do aparatu, stąd lekkie opóźnienie z wrzuceniem tych zdjęć. Za to teraz gdy za oknem pruszy Wielkanocny śnieżek ja się cieszę ciepłą sukienką i słonkiem na zdjęciach...
Mam w planach uszyć sobie jeszcze kilka sukienek z tej Burdy. Moda lat 60-tych i początku 70-tych bardzo mi się podoba.
Korzystając z ciepłych dni mąż zrobił mi sesję zdjęciową w plenerze. Trochę mi zajęło polowanie na kabelek do aparatu, stąd lekkie opóźnienie z wrzuceniem tych zdjęć. Za to teraz gdy za oknem pruszy Wielkanocny śnieżek ja się cieszę ciepłą sukienką i słonkiem na zdjęciach...
Mam w planach uszyć sobie jeszcze kilka sukienek z tej Burdy. Moda lat 60-tych i początku 70-tych bardzo mi się podoba.
ŚLIczna sukienka:)
OdpowiedzUsuńProszę o adres na maila: ARTYSTKA26@poczta.fm
Wygrała Pani w moim candy:)
Pozdrawiam serdecznie- ARTYSTKA26
www.kasiulkowetwory.blogspot.com